Najtańsza recepta na zdrowie

22 maj 2009

Najtańsza recepta na zdrowie


Najwięcej bydgoszczan biega rekreacyjnie w weekendy. Wystarczą wygodne buty, spodenki i koszulka

- Kiedy pokazałem lekarzowi wyniki podstawowych badań, ten zapytał mnie: A po co pan do mnie przyszedł? - mówi amator biegania, pan Józef.

Z roku na rok przybywa w naszym kraju i mieście amatorów biegania i joggingu (bieg z prędkością 7-9 kilometrów na godzinę). To najprostsza forma ruchu, która nie wymaga wielkich nakładów finansowych i daje doskonałe efekty dla zdrowia. Czy każdy może uprawiać bieganie?

- Jeśli nie czujemy żadnych dolegliwości, to możemy biegać - mówi Andrzej Rakowski, dyrektor Wojewódzkiej Przychodni Sportowo-Lekarskiej w Bydgoszczy. - Jeśli na przykład mamy problemy z nadciśnieniem tętniczym, krążeniem, dokuczają nam bóle kręgosłupa, zanim zaczniemy biegać, udajmy się do lekarza ogólnego, a najlepiej sportowego. Przed systematycznym bieganiem pacjent powinien mieć wykonane badanie ciśnienia oraz EKG.

Na duktach leśnych w Myślęcinku spotkaliśmy pana Józefa. Mimo że ukończył już 65 lat, tryska zdrowiem. Mało tego, w październiku przygotowuje się do pierwszego w życiu maratonu.

- Dzięki bieganiu czuję się niesamowicie zdrowy i wypoczęty - mówi pan Józef. - Przez ostatni rok, od kiedy zacząłem systematycznie się ruszać, nie miałem problemów z przeziębieniem, a kiedy wykonałem podstawowe badania i przedstawiłem je lekarzowi ten zapytał mnie: A po co pan do mnie przyszedł?

Nasz bohater przygodę z amatorskim bieganiem rozpoczął przed rokiem. - Mój brat miał zator - opowiada. - To zdopingowało mnie do dbania o własne zdrowie. Chciałem w życie wcielić hasło: Przed śmiercią uciekaj na własnych nogach. Przed laty biegałem sobie rekreacyjnie na krótkich odcinkach raz w tygodniu. Od października ubiegłego roku zacząłem biegać trzy razy w tygodniu po trzy godziny. Na początku były to krótkie dystanse, teraz doszedłem do 40 kilometrów w tygodniu. W Myślęcinku wybieram sobie różne trasy. Uważam, że kto chce biegać, znajdzie w mieście odpowiednie do tego miejsca.

Z obserwacji wynika, że najwięcej bydgoszczan biega rekreacyjnie w weekendy. W środku tygodnia rzadko można spotkać biegaczy amatorów.

- Zanim rozpocząłem systematyczny trening, przeczytałem książkę „Biegiem przez życie” Jerzego Skarżyńskiego. Autor krok po kroku opisywał, jakie należy podjąć działania, aby zdrowo i skutecznie uprawiać bieganie i jogging - mówi pan Józef.

Nowe hobby tak wciągnęło naszego bohatera, że w marcu ukończył półmaraton (21 km), a teraz przygotowuje się do maratonu w Poznaniu. - Aby poczuć radość z biegania, trzeba systematycznie trenować przez pół roku. Kiedyś - gdybym przebiegł jednego dnia 15 kilometrów - pewnie następnego dnia nie mógłbym ruszyć ani ręką, ani nogą. Teraz dzięki bieganiu czuję się zdrowy i wypoczęty. Kiedy chodzę po schodach nie mam zadyszki. Bieganie polecam wszystkim, bez względu na wiek - kończy pan Józef. Aby uprawiać jogging wcale nie trzeba wielkich nakładów finansowych. Wystarczą wygodne buty, spodenki i koszulka.

Sławomir Kabat Piotr Bednarczyk, Sobota, 16 Maja 2009
Fot. Dariusz Bloch