A kiedy bieganie nas już zmęczy można przesiać się na rower. A psa zabrać na bikejoring. Zawodowo bikejoring uprawia tylko kilka osób na podkarpaciu. I choć nie każdy czworonożny przyjaciel jest zwolennikiem tak intensywnego wysiłku to każdemu z nich od czasu do czasu należy się przynajmniej dłuższy spacer.
7 lip 2009
Tagi:bikejoring, canicross, krystyna kret, nome, rzeszów
Canicross i bikejoring w Rzeszowie
Zamiast spaceru z kijkami (nordic walking) na wycieczkę można zabrać ze sobą psa - przekonuje Krystyna Kret z Klubu Sportowego Psich Zaprzęgów NOME - Rzeszów. Na rzeszowskich Bulwarach pani Krystyna uprawia canicross - czyli bieganie z psem przypiętym za pomocą uprzęży i specjalnej liny z amortyzatorem.
A kiedy bieganie nas już zmęczy można przesiać się na rower. A psa zabrać na bikejoring. Zawodowo bikejoring uprawia tylko kilka osób na podkarpaciu. I choć nie każdy czworonożny przyjaciel jest zwolennikiem tak intensywnego wysiłku to każdemu z nich od czasu do czasu należy się przynajmniej dłuższy spacer.
A kiedy bieganie nas już zmęczy można przesiać się na rower. A psa zabrać na bikejoring. Zawodowo bikejoring uprawia tylko kilka osób na podkarpaciu. I choć nie każdy czworonożny przyjaciel jest zwolennikiem tak intensywnego wysiłku to każdemu z nich od czasu do czasu należy się przynajmniej dłuższy spacer.