Dogtrekking w Sępólnie Krajeńskim. Zmęczony pies to szczęśliwy pies

4 maj 2011

Dogtrekking w Sępólnie Krajeńskim. Zmęczony pies to szczęśliwy pies


W sobotę 30 kwietnia br. na plaży miejskiej w Sępólnie Krajeński, blisko 100 osób wystartowało w Dogtrekkingu, czyli szybkim marszu z psem na smyczy. Na starcie przeważały malamuty, haskie syberyjskie czy wilczaki lecz wystartować mógł każdy ze swoim pupilem.

Na plaży, tuż przed startem zewsząd do uszu dochodziły odgłosy psów. Szczekanie, popiskiwanie, wycie psów ras północnych. Naokoło las, jeszcze pełen tajemnic, które przyszło uczestnikom odkryć podczas spaceru z psem. Zresztą nie takiego całkiem zwykłego – na uczestników czekało do przebycia 10, 25 lub dla najbardziej wytrwałych - 50 km. Sojusznikami wyprawy były: smykałka do szukania podstępnie ukrytych punktów kontrolnych, poprawne naniesienie na mapę miejsc, w których znajdują się owe punkty, cień, dobre buty, pozytywne nastawienie, radość psa, który w końcu może zapoznać się z masą często nieznanych leśnych zapachów. A jeśli to wszystko zawiodło – pozostali uczestnicy DogTrekkingu.

Tuż przed startem


Na trasie nie było ostrej rywalizacji. Wszyscy szli uśmiechnięci, skorzy do pomocy. Co rusz można było usłyszeć śmiech oraz padające psie imiona. Trasa zapewniała dodatkowe atrakcje: nurzanie się w błocie, niepewnie wyglądający mostek, słupki działowe, których nie ma na mapie, jelenie wykonujące rekordowe skoki niemal prosto na uczestników oraz punkty, które wydawały się być po tej stronie jeziora, a w rzeczywistości znajdują się naprzeciwko.

Po 43 kilometrach


Po powrocie na wszystkich czekało ognisko, kiełbasa i miłe towarzystwo pozostałych uczestników. Psy, zmęczone trasą i wrażeniami, jakich im dostarczyła, wypoczywają lub, niezmordowane, ostentacyjnie domagają się „swojej” porcji kiełbaski. Relacje z trasy poszczególnych osób lub grup zdają się sugerować, że każdy miał swoją indywidualną ścieżkę DogTrekkingu, swoje przygody; każdemu lasy Krajna chciały powiedzieć i pokazać coś innego. Cóż, nic dziwnego – lasy i jeziora okolic Sępólna Krajeńskiego na pewno mają sporo do opowiedzenia odwiedzającym je ludziom i psom.

Dekoracja zwycięzców


Wszyscy uczestnicy ukończyli trasę, choć nie było łatwo. Psy po psim maratonie były wykończone. Ale zmęczony pies, to szczęśliwy pies, mówili ich właściciele. W maratonie startowali także wolontariusze i psy z bydgoskiego schroniska i licznie przedstawiciele Sępólna Krajeńskiego.

Uczestnicy zapewniali - za rok tu wrócimy.

Foto: Monika Skupińska

----------------------------------------------------------------------------------------------------

Projekt „Dogtrekkingu Sępólno Krajeńskie” współfinansowany ze środków Gminy Sępólno Krajeńskie oraz środków Stowarzyszenia Na Rzecz Aktywności Społeczno-Artystycznej


----------------------------------------------------------------------------------------------------

DogTrekking w Sępólnie Krajeńskim wspierali również: Marszałek Województwa Kujawsko-Pomorskiego Piotr Całbecki, Zbych-Pol & Mobet, Hotel Jan ***, Radio Gra, Gazeta Pomorska, Radio Weekend, wygraweruj.pl, Time Expert