Wielkie było moje zaskoczenie, że udało mi się pokonać blisko 400 uczestników i zakwalifikować do finałowej dziesiątki. Jednak moja radość przeplatała się z pewną dozą sceptycyzmy. Jak się później okazało nie tylko w tym wymiarze którym się spodziewałem - czyli totalnym brakiem kondycji.
Akcję marketingowa dla Rexony przygotowała Agencja Marketingowa onGOing i za pośrednictwem mediów zachęcała do zgłoszeń aktywnych mężczyzn - nagroda - trzy miesiące aktywnych szkoleń z zakresu wspinaczki, off road'u i wake'a. Wspinaczki czy off roadu już wcześniej trochę próbowałem więc nie było to wielka atrakcja, lecz mylnie zasugerowany powyższą grafiką, miałem nadzieję do wyjazdów gdzieś w ciekawe miejsce w Europie a i może dalej.
Wczytując się w regulamin okazał się, że do wygrania są jedynie trzy weekendowe wyjazdy podczas których będzie można zapoznać się z każdą z dyscyplin. Na miejscy, na wstępie, nieśmiało nam zaproponowano, iż nagrodą ma być jeden pięciodniowy event, podczas którego trzech z pośród z nas weźmie w nim udział. Oczywiście odbywać się to miało jedynie w Polsce - ubogo! Tego dnia mieliśmy - tak sądze, pokazać swoje umiejętności w off roadzie - ale w spadł deszcz - i odwołano te zajęcia. WTF? Moje wyobrażenia co całej akcji były znacznie większe.
Sama finałowa eliminacja odbywała się na siłowni i polegała na zadaniu ... kto więcej, kto szybciej ... pompek, podciągnięć, brzuszków itd. Jedyną dyscypliną w której się odnalazłem było bieganie czy pływanie. Generalnie o moim wyniku napisać można tylko - porażka.
Atmosfera wśród zaproszeń 10-tki była - dosyć gęsta. Każdy z Nas na zakończenie dostał też kilka giftów, lecz ich zawartość pozostawię bez komentarza (czapeczka, pięć naklejek i dwa antyperspiranty).