Wyspa Hiddensee znajduje się u zachodnich wybrzeży Rugii i często bywa
nazywana "Perłą Bałtyku". Zanim wyruszyłem w podróż do północnych
Niemiec, niewiele wiedziałem o tej wyspie poza tym, że jest stosunkowo
niewielka i samochody na niej nie jeżdżą.
Jednak po spędzeniu tam kilku magicznych godzin, Hiddensee na zawsze zapadła w mojej pamięci.
Wyspa Hiddensee
Hiddensee jest niezwykle malutka - zaledwie 17 kilometrów długości i
zaledwie 250 metrów szerokości w najwęższym miejscu. Ze względu na swoje
skromne rozmiary, nie liczcie na wiele atrakcji, ale za to na ciszę,
spokój i jedyny w swoim rodzaju urok.
Ta wyspa jest cicha, niemal nietknięta, zamieszkuje ją jedynie około
tysiąca mieszkańców. Co roku przyciąga tu około 50 000 wczasowiczów. W
listopadzie, kiedy mnie tam zabrakło, było stosunkowo niewielu turystów,
a kapryśna pogoda sprawiła, że wielu weekendowych odwiedzających w
ogóle nie zawitało. Jeśli planujecie wycieczkę w te rejony, Hiddensee to
absolutnie obowiązkowy punkt na Waszej mapie.
Na Hiddensee nie znajdziecie zatrzęsienia zabytków czy atrakcji
turystycznych. Co odkryjecie, to urocze wioski, przepiękne plaże i
bajkową przyrodę.
Spacerem po Vitte
Moja przygoda zaczęła się w Vitte, centralnie położonym mieście, gdzie
przypłynąłem promem. Vitte oferuje kilka restauracji, sklepów, aptekę,
supermarket, bank pocztowy, wypożyczalnie rowerów, kino plenerowe,
fabrykę lodów i wiele miejsc noclegowych. Warto odwiedzić
charakterystyczny czerwony dom, niebieską stodołę oraz tajemniczy dom
czarownicy. A przede wszystkim nie zapomnijcie o pięknej plaży.
Przechadzając się po Hiddensee, zwrócicie uwagę na urocze, bajkowe
chatki pokryte strzechą. Niektóre z nich, takie jak całkowicie niebieska
"Blaue Scheune" czy skrócony o jedno piętro "Dom Muminków", zachwycają
wyjątkowym wyglądem. Hiddensee zyskała też przydomek "Wyspy Noblistów",
ponieważ gościła wielu znanych osobistości, takich jak Thomas Mann,
Sigmund Freud, Gerhart Hauptmann czy Albert Einstein.
Okres złotych lat przyciągnął na wyspę artystyczną bohemę, której liczne pielgrzymki docierały tutaj specjalnymi statkami.
Słodziutki mały kraj
Miejscowi nazywają Hiddensee "słodziutkim małym krajem" z uwagi na
obfitujące na wyspie krzewy rokitnika (niem. Sanddorn). Jest to cenna
roślina o owocach bogatych w witaminę C, które wykorzystywane są na
wyspie do produkcji soków i konfitur.
Produkty z rokitnika dostępne są na każdym kroku, nawet w samoobsługowych drewnianych straganach, gdzie wrzuca się odpowiednią kwotę do skarbonki.
Podsumowując, Hiddensee to mała tajemnica na Bałtyku, czekająca na odkrycie. Dla miłośników natury, spokoju i urokliwych pejzaży to idealne miejsce, by oderwać się od zgiełku codzienności. Polecam wyruszyć w tę przygodę i doświadczyć magii tej małej, malowniczej wyspy.
GPS: 54°32′N 13°06′E