Wczoraj miałem zaszczyt obejrzeć „Per Forever”, poruszający dokument o życiu i karierze Pera Jonssona. Projekcja odbyła się w Teatrze Horzycy w ramach Camerimage – festiwalu, który jest miejscem spotkań najważniejszych twórców filmowych i wielbicieli kina. Film ten nie tylko ukazuje chwałę sportowych sukcesów, ale też zgłębia życie po dramatycznym wypadku, który zmienił losy bohatera.
Twórcy, którzy oddali serce temu projektowi
Za scenariusz i reżyserię odpowiedzialny jest Tomasz Gezela, dla którego ta produkcja to nie tylko profesjonalne wyzwanie, ale także osobiste spełnienie. Jak przyznał podczas spotkania po projekcji, Per Jonsson to postać, która od dzieciństwa go inspirowała. Dzięki pomocy Łukasza Śliwy, odpowiedzialnego za zdjęcia i montaż, powstał obraz, który jest jednocześnie dokumentem i hołdem dla bohatera.
W realizacji filmu uczestniczyło również wiele innych niezwykle ważnych osób, w tym Kuba Konieczka i Karol Lejman, producenci, którzy nadali projektowi odpowiednią skalę i wizję. Istotną rolę odegrał także Jacek Gajewski, producent, dla którego relacja z Perem była głęboko osobista, co dodało filmowi niezwykłej autentyczności. Ważnym członkiem zespołu był również Radosław Zieliński, producent wykonawczy, który nie tylko koordynował działania, ale także aktywnie uczestniczył w selekcji materiałów archiwalnych, wzbogacając film o unikalne treści.
Historia Pera Jonssona – sportowiec i człowiek
Film nie skupia się wyłącznie na karierze sportowej Pera. Dzięki licznym wywiadom (aż 23!) widz ma okazję poznać go także jako człowieka. Rozmowy z rodziną, przyjaciółmi, współzawodnikami i kibicami ukazują wielowymiarowy obraz bohatera – od chwil triumfu po walkę z przeciwnościami losu.
Podczas seansu wybrzmiało, jak ważna dla Pera była możliwość opowiedzenia swojej historii. Nie tylko jako żużlowca, który zdobył tytuł mistrza świata, ale także jako człowieka, który po wypadku udowodnił, że życie na wózku może być pełne emocji i realizacji.
Kulisy powstania filmu
Jak podkreślali twórcy, praca nad filmem była wyzwaniem. Realizacja rozpoczęła się w marcu 2024 roku, a premiera odbyła się już we wrześniu. Intensywne tempo wymagało nie tylko organizacji, ale też głębokiej motywacji. Jak przyznał Tomasz Gezela: „Każda sekunda tego filmu to doświadczenie pracy z wyjątkowym człowiekiem. Per otworzył przed nami swój świat, co było dla nas ogromnym zaszczytem”.
Ogromną rolę odegrała również selekcja materiałów archiwalnych. Zarówno te z Polski, jak i z telewizji szwedzkiej, pozwoliły przybliżyć widzom pełny obraz życia bohatera.
Perspektywy na przyszłość
Film „Per Forever” to dzieło, które zasługuje na szeroką publiczność. Twórcy intensywnie pracują nad dystrybucją, planując udostępnienie go na platformach VOD oraz kolejne pokazy na międzynarodowych festiwalach.
„Per Forever” to nie tylko dokument, ale także uniwersalna opowieść o wytrwałości, przyjaźni i pasji. Dla mnie, jako widza, była to wyjątkowa podróż, która pozostawiła wiele refleksji. Gorąco polecam ten film każdemu – nie tylko fanom sportu, ale każdemu, kto szuka inspiracji i głębokich emocji w kinie.
Per Jonsson – Powrót do wspomnień i niegasnący duch żużla
Podczas ostatniego pokazu filmu dokumentalnego „Per Forever” 12 grudnia 2024 r. w Kinie Centrum w CSW Toruń miała miejsce wyjątkowa podróż w czasie, która przywołała wspomnienia nie tylko związane z Perem Jonssonem, ale także z dawnym żużlowym Toruniem. Wiele momentów spotkania ukazało, jak historia jednego człowieka może na trwałe wpisać się w tożsamość miasta i jego mieszkańców. Po projekcji odbyło się spotkanie z Perem Jonssonem, który tym razem połączył się z kibicami online. Dzięki technologii mogliśmy ponownie doświadczyć jego obecności i wysłuchać refleksji na temat jego niezwykłej historii.
Już na początku wydarzenia wspomniano o stadionie przy ulicy Broniewskiego, gdzie Jonsson ścigał się w czasach swojej świetności. To właśnie tam kibice Apatora Toruń przeżywali największe emocje, kibicując swojemu bohaterowi. Chociaż tego stadionu już nie ma, jego duch wciąż żyje we wspomnieniach mieszkańców. Jak podkreślono podczas pokazu - Jak widzieliście w filmie, też musiał przewartościować swoje życie, ale nadal jest tym samym człowiekiem, który ścigał się tutaj nieopodal, czyli na stadionie przy ulicy Broniewskiego”.
Przy okazji premiery filmu w Toruniu, Per Jonsson miał możliwość ponownego spotkania z kibicami i podzielenia się swoimi refleksjami. Jego obecność, choć tym razem w formie zdalnej, była dla wielu wzruszającym doświadczeniem. Atmosfera była pełna ciepła, a Per z radością odpowiadał na pytania, podkreślając, że Toruń stał się jego drugim domem. Jego słowa były pełne wdzięczności - Czuję się jak drugi w Toruniu. To był tylko żużel i aż żużel, ale jestem naprawdę bardzo wdzięczny za to, co się stało.
Per wspominał także momenty, kiedy po latach wrócił do Torunia i spotkał młodsze pokolenia kibiców - Podczas tej pierwszej premiery podeszły do mnie takie dwie dziewczynki. Drapałem się po głowie, myśląc, że to niemożliwe, by pamiętały kim jestem. Ale powiedziały, że w ich domu jestem zawsze obecny, bo rodzice chodzili na żużel i oglądali moje wyścigi.
To pokazuje, że jego legenda trwa nie tylko w sercach tych, którzy widzieli jego wyczyny na żywo, ale także tych, którzy poznali jego historię dzięki rodzinnej tradycji.
Nie zabrakło również humorystycznych wspomnień. Jedna z anegdot dotyczyła żartów w szatni z kolegą z drużyny, Sławkiem Derdzińskim - Sławek mył włosy, a Per ciągle dolewał mu szamponu. Nie mógł zmyć piany przez długie minuty. To były chwile, które pokazują, że byliśmy nie tylko drużyną, ale przede wszystkim przyjaciółmi.
W rozmowie pojawiły się także refleksje na temat zmian w żużlu. Jonsson zauważył, że dzisiejszy sport jest bardziej techniczny, a relacje między zawodnikami nieco inne niż w jego czasach - Dzisiaj zawodnicy mają więcej sekretów. My byliśmy bardziej otwarci, pomagaliśmy sobie nawzajem. Jeździliśmy z płotem, siatką i słupkami. Teraz są bandy dmuchane, ale sport stał się przez to bardziej brutalny.
Per Jonsson, mimo trudności zdrowotnych, nadal jest zaangażowany w świat żużla. Wspominał, że ogląda mecze Grand Prix i śledzi wyniki Apatora Toruń. Jego miłość do tego sportu pozostała niezmienna, a Toruń wciąż jest dla niego źródłem inspiracji i energii - Każdy powrót do Torunia to dla mnie wielka radość. To miejsce jest pełne wspomnień, które zawsze będę pielęgnować.
Podczas spotkania nie zabrakło także wdzięczności dla twórców filmu. Per podkreślił, że „Per Forever” to nie tylko opowieść o jego karierze, ale także o sile wspólnoty i więzi, które przetrwały próbę czasu - Tytuł ‘Per Forever’ nie mógł być inny. Jestem wdzięczny wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tego filmu.
Film Per Forever i spotkania takie jak to pokazują, że żużel to coś więcej niż sport. To historia ludzi, którzy dzięki swojej pasji i wytrwałości stają się legendami. To także wspólnota kibiców, którzy pielęgnują te wspomnienia i przekazują je kolejnym pokoleniom. Toruń na zawsze pozostanie miejscem, gdzie duch Pera Jonssona jest żywy, a jego historia inspiruje zarówno starszych, jak i młodszych fanów żużla.